***
wąchamy kwiaty,
zdmuchujemy świece.
owiani tajemnicą
wdechu i wydechu.
wchodzimy pomiędzy zapachy
przyjścia i odejścia.
na wietrze.
wiry przyszłego
w przeszłe.
jazdy
dopiero dzisiaj, kupując bilet,
zrozumiałem ten ciemny prześwit-
na żółtej pociągowej
tablicy.
PRZYSZŁY ROZKŁAD.
samo życie.
***
wczorajszy mężczyzna w parku,
w koszulce z napisem "made in heaven" nie wygląda
wcale jakby spadł z nieba.
codziennie rano wita mnie zaparkowany nieopodal
"dom pożegnań".
na początku maja miasto ciche
jak pączkujące liście.
wyjechali wszyscy
donikąd.
nieboskłonny zasięg zorzy
w ciągu dnia niepokoi nas
chmura dymu z płonących
chemikaliów.
wieczorem zachwyca ognista
zorza.
przed nami jeszcze wiele nieb.
stawania na palcach do nich.
jeszcze więcej skłonów.
łzy od pylących wiosną drzew.
zamazany obraz głębokiej
zieleni.
***
koło fontanny zobaczyłem
- całą w czerwieni- dziewczynę,
która zawsze chodziła na czarno.
w jednej chwili -
z nielegalu skoczyła w środek
słońca.
w jej teatrze
wiosna!
***
czym dziś żyje miasto?
ktoś mówi do telefonu:
z kalifornii wszyscy uciekają dziś
do teksasu.
w kolejce do bankomatu
żebrzący chłopak na moje:
nie, dziękuję ostro reaguje:
do matki se tak mów.
mój ruch jest emerytowanym dzieckiem
w koszulce z panem kleksem.
znów nie żyję
w tych czasach.
***
teren pod napięciem,
pod byle pretekstem.
tak musiałoby wyglądać piekło:
zamieszkać w więzieniu z widokiem
na przyjemność.
sklepy, boisko, leżaki.
sadzawki wokół korporacji.
to w nich odbija się absurd.
pracownicy snujący się wokół
i ospali ochroniarze,
znaczący karty.
***
z większej odległości
jestem tylko małą częścią
całości.
chce mieć zawsze nad sobą
obraz siebie mniejszego,
jakby z jakiegoś
drona.
w lesie przypominać
pień drzewa.
a jakie mamy tendencje
w kinie? wolne? zajęte.
-koleżanka miała przyjść.
ona się lubi rozłożyć
na dwa miejsca.
uczcij pięcioma minutami ciszy
żywą pamięć o oddechu -
dopowiadam sobie do
medytacji mniszki
lekarskiej.
tu i teraz już coraz mniej
wyprowadza mnie
z równowagi,
częściej na spacer.
tylko sam sobie mogę być
plastrem.
