Sara Komaiszko – cztery wiersze
- Miroslaw Drabczyk
- 26 sty 2024
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 30 sty 2024
Bez tytułu
Nie ma o czym gadać
Zaburzyłeś mi feng shui
Astrolog powiedział, że to przez położenie świateł
(jesteś takim dupkiem)
Ale jak można winić księżyc
Za przemianę wilkołaka.
Czuję się oszukana
Prowadziłeś mnie pod rękę galerią swoich zalet i talentów
Raczyłeś szampańskimi anegdotami
A po bzykaniu to już szast prast
Tylko (cyce i pierdy)
Bolesny rechot: diabełek z pudełeczka
Dlatego
Skasuj mnie
Zapraszam cię do zmiany współrzędnych
Wyrywam cię z cebulką
Metodologia focha mnie nie interesna
A na poczet gorzko-słonych strat moralnych, które poniosłam
Nie oddam ci kasy
Za te obcasy
Imię nazwisko data miejsce urodzenia
Na skrawku papieru
Wkładam do słoika chowam
W zimowej szufladzie podświadomości
I pyk, już po tobie
Na wieki wieków amen
Nie zasługujesz nawet na
Tytuł
Pan od polskiego
Niestety, żonaty.
Ile razy można stracić godność
Kiedy spadasz na
samo dno znów
czujesz się jak ostatni bambik trzęsą ci się
zęby i łapska
i
nie masz odwagi spojrzeć
w lustro
Zastanów się
Ile razy można stracić godność
Człowieku
Właściwie
Można to wyguglować
i tak
Artykuł trzydziesty rozdziału drugiego
Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
może cię uskrzydlić.
Deklaracje
Twoje deklaracje
Są jak origami
Zgrabnie to wygląda na pierwszy rzut oka,
ale co ja niby mam z tym zrobić
jebnąć haiku?
