Oliwia Stępień – cztery wiersze
- Miroslaw Drabczyk
- 27 wrz
- 2 minut(y) czytania
Och jakie ogromne mam oczodoły
i całe mnóstwo rzeczy wpadło
w moje oczodoły nie zważając na rzęsy
po prostu idą jak po swoje
korytarzem po rozum do głowy
nie dostaną ode mnie niczego
choć zawsze można polemizować
uwielbiam mówić do ciebie
uwielbiam jak czekasz ze mną na sedno
prawda jest taka że wujek
uciekał sięgaczem ale wrócił
po szaleństwo
uniknąwszy schizofrenii popadł
w depresję psychotyczną
powiem więcej
wujek pijany uciekał sięgaczem
ale zawrócił po szaleństwo
ile promili potrzebował aby urwać
wiązanie krwi nic z tego
urwał mu się film ale obudził się
na placu do zawracania zawrócił zatem
po szaleństwo
Niech mi odrąbią głowę
rozgość się Raskolnikowie
w poniższym wierszu
tylko nad tytułem zdejmij obuwie
nie naprósz usiądź sobie i powiedz
czy zasługuję na twoją pomoc
nie mam wprawdzie nic cennego
poza myślami kiedyś już tak było
wieczorem przyjechali kosmici i zabrali
wszystko co miałam w głowie zostawili
pusty nośnik zaczął więc szwankować
i teraz już nie mogę i proszę niech mi
odrąbią głowę usiądź sobie
zrobię herbatę i rozpoczniemy negocjacje
dzisiaj liczą się przede wszystkim
czujne umysły dzisiaj wartość
mojej głowy na giełdzie ideowej jest
niebagatelna dzisiaj proszę zabierz ją sobie
weź gdziekolwiek nie sprzedawaj tylko
na czarnym rynku były już takie wiersze
a liczy się umysł czujny i świeży
zabierz go sobie weź go i idź z nim gdziekolwiek
byle daleko stąd dobry boże
Wylej do zlewu albo ci nie uwierzę
bo od zawsze chwytasz się brzytwy
tonąca w wodzie którą uważasz
za niepoliczalną
zignorowałaś podział
na litry i czeka cię analiza stanów
skupienia w kompletnym oderwaniu
od podręcznika do chemii
którą w siebie wlewamy
bowiem wszyscy jesteśmy pijani
na swój własny sposób
a ciebie spotkała izba
i miałaś być trzeźwa zero
psychodelików null teraz
tylko zadania z gwiazdką
zapisz odpowiedź
poprawną wieloznaczną
jaki kolor ma dla ciebie rodzina?
Otóż jestem gumowa
przyklejona u spodu ławki
w kościele by słuchać bożego słowa
wierzę
że proboszcz pod sutanną jest boski
i Bogu powierzam swe troski
chociaż na myśli mam raczej Godota
bo Ty Boże jesteś zbyt wąski
a tu potrzebna jest porządna metafora
odkąd czekam na chłopca
zdejmij mnie chłopcze bo ja do góry nogami wiszę
i musi mnie wreszcie spotkać podłoga
w drodze pod podeszwę
aż podrepczę z kimś znów do kościoła
wtedy od nowa i tak zostanie
do domu nikt mnie nie woła

