i rosłych krasnali przyglądających się im zagadkowo
to były ich spotkania poza czasem
poza kształtem świata
ich ostatnia komunia i ostatnie życzenie
wyrywać słodycz garściami
rozgniatać na skórze dojrzewające czerwienie
godzina
aż rozpłyniesz się jak godzina
wyjawisz przede mną i przed światem
swoją pustkę i jak wysuszona gałąź
pęknie na dwa czarna opalizująca kula
obca planeta wykuta z obsydianu
nacierająca materia
rozkruszysz ją w ręce
aż wytryśnie lepka słodycz – falami – jak pulsujące życie
żywotna jak mrówcza kolonia
jak źrenice gdy w krwiobieg uderza extasy aż
będziemy podkładać języki aż
będziemy nabierać garściami aż
będziemy wysysali jak szpik aż
spłynie po nogawkach aż
rzeka wypluje na brzeg ślimaki okutane w trzęsidła
zdumiałe ryby o wstęgowatych torsach i pulsujących żołądkach
perlistymi ogonami uderzające o kamienie aż
wsiąkną na powrót w ziemię
zasklepią się koryta
i wyciągniemy się cisi i nadzy – niby martwi
ciężkimi oczami przewracając jak cielęta
pryzmat
zaklaszcz a to tańczy
wreszcie z jakichś mgieł i szeptów wyłania się
kanciata kreatura
może chłopiec w przetartych spodenkach
nie wiesz
kiedy przeżywasz świat po trzykroć
skomlesz o jeszcze jak szczenię wyrywasz się
o jak niemiło cię widzieć
któregoś dnia to wszystko zaczyna się
nie tak
budzę się nie z tym ciałem nie z tymi
myślami dryfuję po błękicie
i zaraz jasno skrzy się północ
wymykami się
dzień
szybko przechodzi w nowe
to chodzi
to papla
to krzyczy
to czuje
się
przez sny przez płotki
śni mi się seks na perskim dywanie
gonią za nami rydwany
to nie jest sen
Michalina Cendrowska (ur. 1997) – absolwentka kulturoznawstwa i sztuki pisania na UAM. Swoje teksty publikowała m. in. w “Odrze” i “Czasie Kultury”. Współzałożycielka Stowarzyszenia Slamka, zajmującego się promocją literatury kobiecej i queerowej oraz organizacją wydarzeń literackich w Poznaniu.