gubiąc bilet, dla niepoznaki przymknąć oko stacji.
Nie oglądać się za tobą, choć
bardzo tego pragnąć. Głód z domu,
opresyjne łaknienie, zostawić
u siebie. Nie nasłuchiwać telefonu, ale
gdybyś chciała: wszystkie moje linie ramiona oczy szczęki,
ty wiesz. Ty wiesz co.
Małżowina
To by było na tyle - ja-małż
w skorupie zamykam się - do
następnego chowania, Jędruś!
bo jest potrzebne: pochować swego
Jędrka plany ambicje wodorosty wspomnień
dzienniczek ucznia oblazły pajęczyną
- puść to! - chcę jeszcze powiedzieć Jędruś ale morze
zagłusza wlewa do małżowiny uderza falami
bądź pokorny jak ono
gdy o nic nie pyta
***
Najtrudniej uwierzyć, że
to się już stało:
lew leży obok baranka,
trawa jest zielona i pyszna.
Marta Kucharska – doktor nauk medycznych, specjalistka chorób zakaźnych, hepatolog. Poetka i prozaiczka. Autorka trzech zbiorów opowiadań: Kino objazdowe (2012), Saudade (2016), Irga karmiona przez lawinę (2019), tomu wierszy Abisynia (2014) oraz powieści Tarnina (2022). Swoje utwory publikowała w licznych pismach literackich m.in. w „Odrze”, „Toposie”, „Twórczości”, „Akcencie”, „Ricie Baum”, „Wyspie”, „Fabulariach”. Mieszka i pracuje we Wrocławiu oraz na Pogórzu Kaczawskim.
Comments