top of page

Mariusz Sambor – siedem wierszy 


small country — one day / big country — two days

Pokazuję królowej / Waszej duńskiej Wysokości 
moje wiersze / Może to i dobre wiersze 
mówi królowa / Dla kogo dobre? ośmielam zapytać 
dla japońskiego turysty / odpowiada Ich Dunek i Duńczyków Wysokość 
Japoński turysta nie chodzi już z aparatem fotograficznym 
Your Highnes / nieśmiało oponuję
Troszku może masz pan i rację / zastanawia się królowa 
dodając jakby pogodzona w moim śnie
Media vita in morte sumus


Kanada przeprasza 

Miałem coś ważnego do przekazania,
tak w stylu, że Kanada przeprasza 
za zabicie tysiąca inuickich psów,
może coś mniej traumatycznego,
może nawet o poezji lub o poetach
i poetkach, ale nie, chyba o tym to nie, 
ale rzeczywiście było to coś ważnego 
dla mnie i wydawało mi się, 
również dla ciebie, choć nie o rozbitym boeingu,
z drugiej strony na pewno niebanalnego.
To było z pewnością istotne, pamiętam, 
nie tylko dla naszej, nieco skomplikowanej
relacji, myślałem intensywnie, biorąc prysznic.
Woda była dosyć gorąca, celowo tak ustawiłem
pokrętło baterii w kabinie, myśląc o ważnej 
przecież dla nas sprawie.
Dalej rozmyślam, jaką wagę miało 
moje spostrzeżenie, jednak kiedy napisałaś, 
że jesteś znowu w Szczecinie, zupełnie 
zapomniałem, o co chodziło.


ropień 

Niedługo zacznie się monsun wtedy codziennie pada
mówi sąsiad z czwartego piętra z łaciatym pieskiem
I mnie również życie wydaje się czasami niełatwym
To odkrycie zdaje się zaskoczyło również naukowców
Ale skoro już pada może trudno się dziwić

Jesteś jak najgorszy ropień jak dwunastometrowa warstwa wody
w środku zamarzniętego jeziora Enigma 
krzyczy za nim sąsiadka w podomce
Czy naprawdę nikt nie wiedział 
że leżący na wschodzie Antarktydy w regionie 
zwanym Ziemią Wiktorii zbiornik zawiera pozostałości 
starożytnych mikroorganizmów żyjących tam 
zanim Enigmę skuł kilkudziesięciometrowy lód?

Podomka ma wciąż swoje zwolenniczki
Ich wiek może sięgać wielu milionów lat


[...]

co za piękne zdanie / piszę sam do siebie list / i cytuję
noc była spokojna, stała na kotwicy 

wiadomo ktoś musi w końcu pilnować domu
jak Tan Twan Eng jak angielski pacjent i jego uwielbienie
jak biały księżyc w pełni jak Verlaine i Rimbaud
Cliché Cliché

a kiedy młoda i wysoka Chinka nagle traci obcas 
jednej ze stromych szpilek podkreślających smukłość jej łydek 
zdejmuje buty i tańczy boso / pewnie to kropla malajskiej krwi
Cliché Cliché

windziarze emeryci z najwyższego gdańskiego wieżowca 
jeżdżą z gracją niemal jak tamten z hotelu Savoy 
i to nie od Josefa Rotha tylko od Gawina sprzed pandemii
dawno nie spotkałem tak pogodnych i miłych ludzi 

czas ma według newtonistów strukturę szalenie dyskretną


przebudzenie 

Rozpoczęła się sekcja zwłok dziobowala łopatozębnego 
naukowcy jednak najpierw włączyli drugi utwór 
z płyty Soundtrack from Tween Peaks 
najrzadszego walenia na świecie 
jak zaginiona Sheryl Lee jednak zanim zaczęli 
cięcie powłok raczej jak jej siostra Laura Palmer 
jak nieskazitelna w swoim dziewictwie
– Laura Dern?
Masz rację, to historyczne wydarzenie 
pierwszy raz eksperci mają do czynienia 
ze znajdującym się w niemal idealnym stanie okazem
–  A Angelo Badalamenti?
Podobno Maorysi uważają ów waleń jest darem Tangaroa bóstwa oceanu
Mówiłem ci — najdoskonalsza Laura Dern – Mamy przecież stu 
czterech wspólnych znajomych To chyba do czegoś zobowiązuje Słowiczku
–  Patrz, ten wiersz ma bardzo wyraźne dwa brzuszki z prawej
Muszę się jednak do czegoś przyznać tylko się już nie gniewaj
Mnie zawsze zachwycał twój szlachetny profil Mała
I teraz wszyscy razem odszedł odszedł wszyscy odeszli 
na drugi brzeg przebudzenie svaha


88 godzin 

Say yes — jeśli myślisz — Tak. Mgła odchodzi
W kubku brązowy pasek przy krawędzi
Jeśli myślisz — Tak – i tak się nic nie zmieni
Trzysta pięćdziesiąt słoni zmarło 
w delcie rzeki Okawango
Jeśli myślisz — Nie — napisz o tym piosenkę
Osad z kawy na języku na zębach na wargach
Tajemnicza śmierć i jeszcze niedawno 
nie wiadomo było co jest przyczyną 
dalej myślisz — Tak — niemal na pewno 
wzruszysz tylko ramionami
fusy i truchła słoni afrykańskich 
podobno po wypiciu — jeśli dalej myślisz — Tak —
kawy nie zwracamy uwagi co myśleliśmy rano
już teraz świeci słońce nad naszą łąką przy torach
patrząc sobie głęboko w oczy — Say yes — 
podobno po wypiciu słonie przeszły średnio 16,5 kilometra 
i zmarły średnio w ciągu około 88 godzin — Say yes — 


9144

Jeden z pasażerów samolotu linii American Airlines 
na wysokości 9144 metrów ogłasza zamiar 
natychmiastowego opuszczenia maszyny 
a ja martwię się twoim życiem
w tym samym momencie 9144 metry nad ziemią 
grupa pasażerów obezwładnia typa krępując taśmą klejącą
dzwoni Grzesiek tym razem z Warszawy rzadko teraz gadamy 
czuję zimne stopy wcale nie procentowe 
moje własne jak gdyby zdarzenie dziejące się  9144 metry 
nad ziemią miało mieć znaczenie dla światowej gospodarki
nie aż tak to nie ale dla gospodarki niemieckiej
przecież dziś kupujesz bilety na wystawę przy Büllowstraße
za cholerne dwanaście euro płacąc kartą Visa 
no i wiadomo fck AFD





Mariusz Sambor (ur. 1965) – autor surrealistycznej powieści poetyckiej Cztery Filary (2021), powieści wszyscy go opuścili… (2021) oraz zbioru form prozatorsko-poetyckich Nieoczekiwane przestoje w chmurach (2022). W listopadzie 2023 roku ukazał się jego epistemologiczny komediodramat Pani Kołodziej. Kawki i gołębie (2023). Publikował w czasopismach literackich oraz w antologiach: Strefa wolna. Wiersze przeciwko nienawiści i homofobii (2019), Wiersze i opowiadania doraźne 2020, Wiosnę odwołano. Antologia dzienników pandemicznych (2020) oraz Kosmonauci Nośnych Haseł (2022). Mieszka w Krakowie.

     Redakcja  Krzysztof Śliwka,  Mirosław Drabczyk
                        Ilustracje  Paweł Król 

  • Facebook
  • Instagram
bottom of page