top of page

Maciej Krotke – trzy wiersze



Historia kina nie mego

/poranek
napis pod powiekami
widziany przy zamkniętych oczach 
nie inaczej jak tylko z bardzo bliska/
Orzeszki ziemne po swej słonej stronie, 
Są jak ślady butów na ciemni księżyca.

to był ten dzień w którym
wieszaki zostały przewieszone
a ja wziąłem kubek z kategorii kubków które biorę
pomijając te które zawsze pomijam
każdego dnia poświęcając im nanosekundę uwagi
pytając - dlaczego wy

wczoraj
tak miarowo narastał szum kółek na płytach chodnika
słychać było płaski stuk o gumowym odcieniu
gdy stopa szukała odbicia
potem mikrofilm ciszy wyświetlił niemą kliszę
ułamkiem zmrużonego oka
i łomot ciała o granit na tektonicznej płycie
dograł się samplem do soundtracku ulicy
stało się pewne że ktoś dostał rolę bez dublera
a ktoś nakręcał z okien reżyserek
wiedząc że powtórki raczej już nie będzie

tak oto krótka historia ulicznej kinematografii
zajęła umysł na następne stulecia

a potem on łysiejąc na Chruszczowa
wprost z bramy wyłonił się z prośby na wino
i zadał kilka prostych trudnych pytań
moja niema odpowiedź na nie wszystkie 
brzmiała że wrócę z drugiej strony 
ścieżką koło bloku

/wieczór
napis pod powiekami
widziany przy zamkniętych oczach 
nie inaczej jak tylko z bardzo bliska/
Orzechy ziemskie po postronnej stronie,
Są jak źródła wiedzy w źródlanych księżycach.


Mim o wszystko

opuściłem salę bo odczyt zwyczajnie mnie znudził
stałem na dworze odpalając od poprzedniego

z hotelowej restauracji wyszły dwie z tych
co jedzą za darmo
i psy się snuły i auta
i było miejskopodobnie
bo miarą dużych miast są przecież wieżowce
w sensie drapacze chmur szklane
a nie
dziesięciopiętrowe bloki 
z epoki ludów demo
więc idąc za przedmówcą 
było miejskopodobnie

a potem 
mim podjechał mimochodem
i pokazał
nieznośną lekkość bytu
wszystkie maski z ludzkiego teatru 
sens życia
miarę wszechrzeczy
i niezmienność człowieka
na przestrzeni dziejów
i zmienność wszystkiego
na przestrzeni dziejów
zakrzyknąłem też by ujrzeć 
wodę na herbatę i jak się boczek kroi
bo bez tego to wszystko przecież
nic
mówił ciałem że nie pamięta już podstaw
i że skłonny jest teraz widzieć 
sens jedynie w zaawansowaniu
ale mówił już bez przekonania
trzasnął sobą i odjechał 

mnie znów porwał marazm 
i potrzebne było coś na wskroś gwałtownego
jak szybkoopadająca deska
pośród ech łazienek
w poprzek ścian 
pustostan

stałem


Zobaczyć

Czasem jest tak, że widzimy coś
po raz pierwszy, a to było od zawsze.
Czy ma to związek z tym sławetnym
wykorzystaniem iluś tam procent mózgu?
Czy może z niewykorzystaniem
iluś tam procent mózgu?

Kiedyś znałem takich, co pożyczali
pieniądze na procent.
Wykorzystywali znaczny procent mózgu.
Łamali jakiś procent kości,
jeśli ktoś bagatelizował procent mózgu
przez nich wykorzystywany.

Klika lat temu zobaczyłem po raz pierwszy to,
że mogę pisać.
A to od zawsze tam było.




Maciej Krotke (ur. 1976) – absolwent filologii polskiej Uniwersytetu w Białymstoku, laureat XXXIII Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. J. I. Kraszewskiego zorganizowanego przez Bialskie Centrum Kultury w Białej Podlaskiej (2017, kategoria proza). Teksty publikował m.in. w piśmie literackim „Epea”, gazecie „Migotania”, e-dwutygodniku literacko-artystycznym „Pisarze.pl”, pomorskim magazynie „Latarnia Morska”. Mieszka w Białymstoku.

bottom of page