Obowiązki moralne
Jebać
Wypierdalać
Można też krzyczeć ciszej
Dosadniej
Sadistic.pl
Zrewoltowane porty USB
Nie mogą odnaleźć urządzenia świata
Sztuczna inteligencja
Dyma Buczę papież
Raz jeszcze
Nie lęka się
Krytyka
Władzy
Sądzenia
Dziennik księgi rodzajów
Pierwszego dni nic nie zapowiadało
dalszego rozwoju wypadków.
Najbardziej zajadłe istnienia
walczyły dalej.
Nagle nastała cisza.
Na horyzoncie zajętym niemym ogniem
pojawił się kształt cienia
popiołów.
Koniec końców zrodził dwa rodzaje
ulgi: historię i rozkosz.
Skalpy i opiłki wpadały w oko.
Przez ekran powtórzenia
węglone skóry sięgały nie dalej
niż jutro po wszystkim.
Rękopisy
Biblioteka stoi jak stała w kompleksie
edukacji. Na regałach trochę czytanek,
elementarz młodego technika, fakty i mity
po poprzednim wieku, puste okładki
po ćwiczeniach z wiedzy nabytej na lekcji
zniknięcia.
Młodzi nie chcieli wyjeżdżać,
starzy rwali jak perz z chodnika,
trzymali się betonu, skrobali denkami
butelek zaklęcia: imię plus imię równa się miłość.
Wyroki są jednak inne. Nie wrócili po siebie,
zostały nieme inicjały: od zawsze do nigdy.
Widać ich dziś przez satelity.
Wydeptane, wąskie przejścia
między grządkami, barwny labirynt
na mapie ukształtowania terenu,
wreszcie czerwona chorągiewka
jak semafor zatknięty na szrocie ciał.
Przepuszcza skład dalej i widziadła
oddalają się i powiększają
do niebotycznych rozmiarów,
ruszają się litery, szeroko otwarte
hasło dostępu, wszystkie książki płoną
w swoim czasie, są z nich ludzie.
Allonim
Wykon i zgon
Porodówka
Duże młode
Szczujstwo
Od rana odnowa
Modlitwa
Fach w ręku
Komitywka
Medycyna pracy
Liposukcja i sukcesja
Nakładki na sracz
Mistyka i zapomnienie
Wreszcie samo wszystko
Jedno pytanie na ustach
Za jakie grzechy
Tak właśnie
Wiersze pochodzą z tomu Ludzie z taksydermii, który ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego w 2024 roku.
