top of page

Jorge Dioni López – trzy wiersze

  • Mirek Drabczyk
  • 3 dni temu
  • 1 minut(y) czytania


Miasto innego

Widzę rany i pęknięcia,
ptaki i meduzy,
drzwi i schody,
szczeliny i mrówki.
Przestrzenie, w których istnieje
przyjemność innego,
szczęście innego,
miłość innego,
ból innego.
Tworzę mapę własnymi krokami
i odnajduję wszystkich, którymi nie byłem
zanim zostałem zauważony,
przestrzenie, w których byłem,
nie wiedząc, że jestem.
To to, to  jest właśnie to.


Jak psy

Zostawiamy swój ślad w mieście,
gramatykę mrówek,
niebo meduz,
konstelację szczyn,
którą tylko my potrafimy dostrzec
kiedy zapada noc.


Zoom

Z jakiej odległości rozpuszcza się zaimek?
Z jakiej odległości znika ciało
i skóra staje się piaskiem, pustynią i labiryntem?
Z jakiej odległości ciała przestają do nas należeć?
Czy istnieje jednostka miary,
wskaźnik rozpuszczania się „ja”?
Kiedy się zbliżasz, przestaję być rozpoznawalny.
Szczegół przestaje być częścią całości.
Jakich ran nie znam,
jakiej chwili zapomniałem?
Czyja to skóra?, kim jestem?, kim byłem wcześniej?,
czy nadal nim jestem?, a teraz?, a teraz?, a teraz?

przełożył Krzysztof Katkowski


fot. Berta Delgado
fot. Berta Delgado





Jorge Dioni López  (ur. 1974) – ukończył dziennikarstwo na Uniwersytecie Autonomicznym w Barcelonie, a jego kariera zawodowa obejmuje pracę w gazetach, radiu, czasopismach oraz w komunikacji instytucjonalnej. Pracował również jako korektor i redaktor.


     Redakcja  Krzysztof Śliwka,  Mirosław Drabczyk
                        Ilustracje  Paweł Król 

  • Facebook
  • Instagram
bottom of page