I
suczunia
mąż rąbał drewno
dwadzieścia metrów
od niego
wyłożyłam się
na leżaczku
włożyłam
rękę
w majtki
i myślałam
o tobie
kochanie
co teraz
mógłbyś
gdybyś mógł
gdybyś nie musiał
tych wszystkich rzeczy
które musisz
beze mnie
szybko
łechtaczka
nabrzmiewała
jak każdego ranka
gdy piszesz do mnie
te wszystkie rzeczy
których nie musisz
kiedy mąż
rąbie
drewno
II
suczunia
uwielbiam
być twoją
suczunią
wypinać się
na schodach
i skomleć
na poddaszu
o więcej
obiecanego
trafiłeś mi się
dużo za późno
i
w sam raz
na ostatnie
erotyczne
wiersze
III
suczunia
nigdy
nie pokocham
ciebie tak
jak inne
bo wiem
że ci którzy
powinni kochać
nieustająco
z zasady
i wciąż
zostawiali
żeby kochać
siebie bardziej
niż nas
których
sprowadzili
na świat
zawsze
znajdę
schronienie
w pustce
którą powstaje
z braku miłości
gdy inne
będą prosić
o azyl
IV
suczunia
mąż mówi
że nigdy
nie miał takiej
kobiety
kochanek
mówi to samo
swojej żonie
V
suczunia
dzisiaj bardziej
czuję
że
nie jestem
tymi
kobietami
które podziwiasz
które chciałbyś
rżnąć
we mnie jednej
żebym ci wystarczyła
za całą miłość
kim jestem
z kim jestem
jak wyglądam
którego dzisiaj
użyć
dilda
ile mieć lat
jak nadążyć
za własnym
wyobrażeniem
włączam
pornhuba
i od razu
przyjemniej
przynajmniej
wiem
co zrobić
by osiągnąć
orgazm
VI
suczunia
choć dzieli nas
jedna granica
w strefie Schengen
wzruszasz mnie kochanie
bezgranicznie
wtedy gdy mówisz
że nie chcesz
żebym płakała
NAWET
z powodu cebuli