top of page

Jacek Szafranowicz – cztery wiersze 



Powrót

Moja wyprawa
trwała wiele lat

niewiele z niej
pamiętam

Na kruchym grzbiecie
targałem gniew i arogancję

Skąd miałem wiedzieć
Nie było kogo pytać co jest 
cenniejsze

Do domu wślizgnąłem się przez balkon 
Nie wiem co sprawiło 
ten cud
jego miłość 
a może słabość charakteru (a może jedno i drugie 
z pewnością było to wszystko bardzo 
niezręczne)

dał mi jeść
oraz dach nad głową 
poza tym cisza

Czy tyle czasu
ile przetraciłem
mam teraz wyczekać 
aż z powrotem poczuję się synem

To bardzo trudne pytanie
być może zupełnie niepotrzebne

Tak czy inaczej
on ma coś takiego w oku co 
podpowiada

powinieneś spróbować ponownie

2009


Marlboro i ciastka z adwokatem

Zadzwonił do mnie z oddziału zamkniętego,
prosząc, żebym przywiózł mu 
dwie paczki marlboro i ciastka nadziewane adwokatem,
więc wieczorem po pracy 
zaszedłem do cukierni, 
a potem do monopolowego,
a potem zamówiłem taryfę na oddział zamknięty,
żeby przekazać mu te dwie paczki marlboro
i te ciastka nadziewane adwokatem.

Siedliśmy w palarni 
i już niebawem palił marlboro 
i zajadał te ciastka nadziewane adwokatem.

― Wiesz co ja myślę ― odezwał się przerywając ciszę:
Myślę, że w poprzednim wcieleniu byłem bogaty, 
miałem duży piękny dom, piękną żonę, piękne dzieci, 
ale byłem nieszczęśliwy, bo tak naprawdę 
chciałem tylko pisać wiersze,
ale wtedy nie mogłem nic pisać 
i jak chciałem ― tak się stało,
w następnym wcieleniu piszę tylko wiersze,
ale co to za nieszczęście, ty nie masz pojęcia,
chcieć tylko wiersze pisać. 

Wstał od stolika, chwiejąc się 
od tych ciastek nadziewanych adwokatem,
podszedł do zakratowanego okna
i zapalił kolejne marlboro. 
― Idź już ― powiedział ― dzięki,
dawno nie jadłem tak pysznych ciastek,
dawno nie paliłem takich dobrych papierosów.

Gdańsk, 2018



Agata uroczyście, kiedy opadają liście

Jeśli masz się czuć dobrze i w dobrym być humorze, 
To w takim razie, kochany, alkoholu być nie może. 

Sopot, 2021


Z potrzeby nowego wiersza Andrzeja Bursy 

Choć przecież nie wierzę 
astrologia wyższa szkoła abstrakcji 
a ja nie znoszę zagadek spoza planety Ziemia
znajduję pewną wartość 
w tarczy oznaczonej Skorpionem. 

Ohydny przecież naprawdę paskudny 
z automatu wiązany 
z jadem kąsaniem 
oraz najważniejsze  
z cierpieniem.

Przy takim farcie 
nie trzeba nawet wykładać ludziom lepiej 
żeby nie lecieli z tobą w chuja 
wystarczy rzucić znakiem zodiaku
przecież.

2 maja 2024












Jacek Szafranowicz – poeta, autor opowiadań, publicysta. Ostatnio przełożył dla Noir Sur Blanc dzienniki Charlesa Bukowskiego pt. Gdy kota nie ma, myszy harcują. 

     Redakcja  Krzysztof Śliwka,  Mirosław Drabczyk
                        Ilustracje  Paweł Król 

  • Facebook
  • Instagram
bottom of page