top of page

Ewa Olejarz – trzy wiersze



co ty wiesz o miłości

Dziewczyna wpadła ci w oko i nagle spędzasz z nią pięćdziesiąt sześć lat
Srasz pod siebie w kinie – a ona to sprząta
To jest miłość

będę wracać (ała) do bułki
z masłem w zaułku solnego
po przyprawy przy wita stwosza

chodzi mi tylko o to
żebyś od czasu do czasu mnie pochwaliła
nadmieniła że świetnie wyglądam
wiesz - takie tam

u nas wczoraj fruwały monstrualne płaty śniegu
wiatr i deszcz zrobił resztę
teraz widzę na pruskich dachach trochę bieli - zaraz zniknie

wisła daleko
patrz: jedni wolą dworki inni chaty


też się cieszę

złamałam (orężną)
straciłam miedź i łódź
(salaminy) brak – jego
a był wilk wdzięczny
pognębiałam
runął
pognębiałam – chwaląc
pisał
rosłam
ile trzeba – spraw
dotknąć
pętał

drę, czytam imię:
dach  – dom
żar – ogry


chyba zaczynam rozumieć

PLASTYCZNY
nie potrafię ani myśleć, ani pisać syntetycznie
zazdroszczę wam tej umiejętności, wam - poetom
cenię sobie takie zdania, nie przegadany zapis
(…)
SYNTETYCZNA
a my z (?) – tak
inaczej nie będzie

prawniczka
historyk
ten sam pień
zero spóźnień
umiłowanie zegarów

przyrodę fotografujemy z kolana (bez cudów)
dziwna znajomość









Ewa Olejarz (ur. 1974) - Milczenie placu zabaw / Pfu / Wszystko jest inaczej / Mongolski cyrk / (...) fot. Anna Nowaczyńska

bottom of page