Bob Dylan - dwie piosenki
- Miroslaw Drabczyk
- 27 gru 2023
- 3 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 29 gru 2023
The Times They Are A-Changin’
Zbliżcie wokół się ludzie
Ze wszystkich stron
I zobaczcie jak woda
Wokół przybiera jak zmrok
I zrozumcie, że wkrótce
Przyjdzie uciec wam stąd
Jeśli chcecie ocaleć
Jeden z drugim śmiało płyń
Nim jak kamień opadnięcie na dno
Bo ten czas, płynie coraz prędzej
Chodźcie ciury i wieszcze
Co skrobiecie na wzór mód
Miejcie oczy jak spodki
Ta szansa nie powtórzy się znów
Nie gadajcie na próżno
Bo czas zwątpień jest tuż
I kto wie kim jest ten
Co wybiera spośród sług
Ten co przegranym był
Jutro innym da w kość
Bo czas się zerwał z uwięzi
Zjeżdżajcie się radni
Bo obrad już czas
I nie stójcie po kątach
Uszanujcie głos mas
Bo ten szkodę poniesie
Co zmarnował swój los
Walka rozgorzała już wszędzie
I słychać drżenie szyb
Ze ścian sypie się tynk
A zmiany są tuż, i czas pędzi
Chodźcie tutaj rodzice
Ze wszystkich stron
Lecz nie gańcie młodzieży
Co opuściła swój dom
Droga do was zarasta
Wasz Chevrolet to złom
Gdy brak sil wam by pomóc
nową drogę wytyczyć
zróbcie miejsce w “zaprzęgu”
Bo czasy zmieniają się wszędzie
Granica jest krechą
Pieczęcią jest los
Biedny kto dzisiaj
Jutro wygra swój trzos
To co ważkie jest dzisiaj
Jutro obróci się w proch
Ten porządek się kończy
I kto pierwszy jest wszędzie
Wkrótce spotka go krach
Bo zmiany są tuż, i czas nas dopędzi.
Własność Jezusa
Śmiało obgaduj go, bo budzi twój niepokój, jakim masz być
Bo on się pozbył rzeczy, bez których ty nie możesz żyć
Kpij z niego za plecami, bo inni też to robią
Wypomnij mu marną przeszłość, kiedy przechodzi obok
On jest własnością Jezusa
Nie daruj mu nawet raz
Ty masz coś lepszego tutaj
Ty masz serce jak głaz
Przerwij swoją opowieść, kiedy podchodzi ulicą
Oo, jaki to byłby ubaw, gdyby się zatoczył i upadł
Bo nie da się do niczego nakłonić, żadnymi przesądami
Bo jest nieprzekupny towarem, o którym marzysz nocami i dniami
On należy do Jezusa
Nie daruj mu nawet raz
Ty masz coś lepszego tutaj
Ty masz serce jak głaz
Kiedy bat co ciebie trzyma w ryzach jego nie zdoła zniewolić
Głoś, że jest całkiem głuchy, mów, że wszystko partoli
Głoś, że nie nadąża z duchem czasów, chcąc mu zagrać na nerwach
Bo nie składa daniny księciu, którego ty jesteś sługusem wiernym.
On jest własnością Jezusa
Nie daruj mu nawet raz
Ty masz coś lepszego tutaj
Ty masz serce jak głaz
Ogłoś, że jest ofermą, bo brak mu zdrowego rozsądku
Bo nie stara się być coś wart cudzym kosztem, ale być zawsze w porządku
Jeśli wciąż próbuje bez obaw, powiedz, że nie ma klasy
Bo nie opowiada bajek ani kawałów, niczego co cię rozbawi czasem.
On należy do Jezusa
Nie daruj mu nawet raz
Ty masz coś lepszego tutaj
Ty masz serce jak głaz
Możesz kpić ze zbawienia, możesz zbierać olimpijskie nagrody
Może myślisz, gdy spoczniesz w grobie, że wracasz tam skąd pochodzisz
Lecz marny jest twój życiorys i zmieniłeś się od połogu
Co się stało z prawdziwym tobą wpół drogi - pojmany. Ale przez kogo?
On jest własnością Jezusa
Nie daruj mu nawet raz
Ty masz coś lepszego tutaj
Ty masz serce jak głaz.
tłumaczenie Jerzy Bartonezz
