Bartosz Konopnicki – pięć wierszy
- Mirek Drabczyk
- 28 wrz 2024
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 29 wrz 2024
Fragmenty
Mówili by być
dobrej myśli
jakiejkolwiek
w kawałkach
jak tysiące podstawowych elementów
pamięć której już nie
nawet sztuczna inteligencja
lub wszelka inna
nie daje odpowiedzi
masz wyschnięte usta
brak słów
noc zagryzła
kolejny dzień
Boję się
Pamiętasz jak
całowaliśmy się na ulicy
nie zważając na tłumy
przechodniów
mówiłeś że cały świat
jest obok
to tylko chwila
to nie my
został po tobie
tylko ten kubek
tak bardzo boję się go
stłuc
Pytania
Znów mówią o ciemnej materii
tym razem o lustrze
układasz klocki
tak te drewniane
które podarowała ci matka
układasz także
plan swojego pogrzebu
tym razem wedle własnego wzoru
mówią że ciemna materia może
wymagać kolejnego wymiaru
jest on lustrzanym odbiciem tu i teraz
czy tam
gdziekolwiek to jest
będą ciemne klocki
Błękit
Te bańki mydlane gdy biegałeś po podwórku
lub polu w zależności od regionu
jak kartki z codziennego kalendarza którego
dziś już nikt nie używa
właśnie dowiedziałeś się o kursach uwodzenia dla zamkniętych w sobie
w szarych blokach z metalowym płotem
plac zabaw to kwadrat z odrobiną piasku znad morza
lub żwirowni
ekran wypala ci źrenice oczu
błękit to taki narkotyk
w którym się topisz
Zaskoczenie
Wystarczy że wsiąkniesz
z ołówkiem w
ręce
narysujesz kształty
snu który nieoczekiwanie
nadszedł
zastrupowane jutro
przywita się
ciszą
