top of page

Tongo Eisen-Martin – wiersz (audio)




czyta Arek Detmer

Bez twarzy


Przewodnik po napadzie na ciebie
On też jest

Papieros mówi: „zobacz, jak rozprawiłem się z twoim milczeniem.”

Woda na okup, złoto w materacu
 – Jak się zdaje, cała dekada pójdzie na pracę nad akcentem

Woda na okup, złoto w materacu
– Lokalny sklep ma zdechnąć

Jak się zdaje, gry wojenne

Wszystkie te języki przetrząsają śmieci

Początek masowej zagłady
Zaczyna się i kończy
W restauracyjnych toaletach
Z których jedni korzystają,
A drudzy je czyszczą

„mówisz, że na niebie jest szmata?”
– czeka na ciebie. tak – 

napisaliśmy scenę
zbudowaliśmy scenografię

Powinniśmy byli się wpasować. Praca w magazynie jest dla komunistów. Ale
dziś więcej przedsionków i korytarzy wchodzi w nasze życie. Dziś
pogwizdywanie jest mniej radosne, a drut kolczasty też zatłoczony.

Mój drogi, jeśli to coś nie jest miastem, jest więzieniem.
Jeśli ma więzienie, jest więzieniem. Nie miastem.

Kiedy spacerniak zabiera głos w kwestii armii,
wszystkie spacery mają miejsce poza ciałem.

Drogie życie po lewej
Malarstwo średniowieczne po prawej
Nic z tego nie robi wrażenia

Wyhodowani ludzie żyją jak powietrze
Dostałeś pięć minut
żeby się nauczyć jak przejrzeć
tę bryzę

Kiedy przekrzywia się maska,
Drut kolczasty staje się podłogą
Drut kolczasty staje się dachem
Dwanaście metrów w górę
jest nie do pokonania

Kiedy maska pęka na pół,
uważaj, w którą stronę podąża wzrok.

Zniszczyli świat, żeby każdemu dać tę samą przedakcję

Patrzymy, jak miasto Gary w Indianie siłą wbija się w niebo

Stare centy na wiatr. Żeby poczuć wiatr zanim
kaptur pójdzie w górę i nad ból głowy. Centy trzymają się razem
(drwiąc z wszelkich ambicji). Centy ściśnięte razem to pierwsza
gazeta, jaką czytałem. To oraz mieszkająca w witrynie sklepu armia
która zawsze nas zawodzi.

„przypomnij o czym rozmawialiśmy?”
narrator zapytał cmentarz
– równo dziesięć minut – 
odparł cmentarz
–pogrzeb trwał równe dziesięć minut –
„nigdy więcej nikomu tego nie mów”,
z powagą odrzekł narrator

„Obwinisz mnie za lata 1990-te?”
– całe ich trzydzieści lat –
„To dlaczego mam odróżnić sen od satyry?”

piramida lokalnych sklepów zwaliła się nam na głowy
– zginęliśmy na miejscu

ten budynek chce wdrapać się na inny, i z niego skoczyć
– to decyzje centrum miasta 
gdzieś na tej planecie jest 7. sierpnia

i zstępujemy po rdzy, myśląc: „jeszcze jeden musi pójść ze mną”

„Co 
wyparowało
na ziemi, po to
byśmy mogli
zostać posłani
z powrotem” 

Dyrygent umysłów
Kontroluje symfonię miasta
Prowadzi dusze w śpiew
On też jest

przełożył Adam Zdrodowski








Tongo Eisen-Martin (ur. 1980) – amerykański poeta i aktywista. Autor czterech książek z wierszami: Someone’s Dead Already (2015), Heaven Is All Goodbyes (2017), Waiting Behind Tornados for Food (2020) oraz Blood on the Fog (2021).

     Redakcja  Krzysztof Śliwka,  Mirosław Drabczyk
                        Ilustracje  Paweł Król 

  • Facebook
  • Instagram
bottom of page