czyta Wojciech MasaczDzień jak każdy, jak żaden inny
Wychodzi z rowu przeciwpowodziowego
– najstarszy wiekiem sierżant –
i niecierpliwym gestem przywołuje
ciężarówkę z kruszywem.
Charczy, pluje, smarka pod stopy –
centralny punkt zamglonej przestrzeni.
Jego pluton klnąc, tonie w błocie.
Dzień po dniu nieużytek,
teren zalewowy
ustępuje miejsca betonowi,
nowe zbrojenia wznoszą się ku górze.
Teraz rządzi tu on –
stary, wkurwiony troll.
Nie ma zmiłuj się.
Dziewczyny przy szosie
Tańczą i machają do mnie,
kiedy je mijam –
rozbawione
i nie zważające na nic.
To moment,
kiedy świat należy do nich,
a dzięki nim
trochę do mnie.
Dlatego odmachuję im
też się śmieję
i nawet żałuję,
że nie mogę zatańczyć.
Nie inaczej
pamięci Norberta Leśniewskiego
Szukałem twojego grobu
na wiejskim cmentarzu
i kiedy w końcu go znalazłem,
poczułem takie zmęczenie,
że przysiadłem na pomniku.
Liście szemrały,
wiał lekki wiatr.
Nie spotkaliśmy się
po twoim telefonie,
a powinienem był zrozumieć,
że będzie to nasz ostatni
wspólny raz.
Wiał lekki wiatr,
liście szemrały.
Przysiadłem na pomniku
i poczułem, że leżysz
odwrócony do mnie plecami.
Że tak właśnie jest
i zawsze będzie.
Pod asfaltem
Dziś rano, jadąc do pracy,
minąłem potrąconą przez auto wiewiórkę.
Na tle świeżego śniegu
była jeszcze bardziej ruda.
Wyglądała jakby
nic złego się jej nie stało.
Jakby leżała na jezdni
i ze zdziwieniem słuchała
jak ziemia pulsuje pod asfaltem.
Mariusz Grzebalski (ur. 1969) – poeta, redaktor, wydawca. Opublikował dziewięć zbiorów wierszy, ostatnio Tylko kanarek widział (2024), a także wiersze zebrane w tomie Kronika zakłóceń (2010), zbiór opowiadań Człowiek, który biegnie przez las (2006), oraz wybór wierszy Dziennik pokładowy (2016). Laureat nagród m.in. Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek (1998, 2007), Huberta Burdy (2002), Silesius (2014), Fundacji Kultury (2014). W 2014 nominowany był do nagrody im. W. Szymborskiej. Mieszka w Dąbrówce koło Poznania.