Radosław Biniek – dwa wiersze
- Mirek Drabczyk
- 29 maj
- 1 minut(y) czytania
ALL INCLUSIVE
nigdy nie pozwalali więc
wyglądam przez okno i
mocno wciągam powietrze
pędzący świat
czuję go na kilometr
to miejsce gdzie teraz jestem
jest inne jakby moje
zostań! zostań!
więc czekam
czekam
zapach oddala się
światła znikają
dobrze że osikałem koła
ślady opon same zaprowadzą do domu
trzeba tylko
przegryźć sznurek
VENTUS ES ET IN VENTUM REVERTERIS
ptaki nie mają grobów
nie usypują kurhanów
nie stawiają sobie piramid
rozkładają się w powietrzu
pióra zmieniają w wiatr
dusze ptaków unoszą się
w lekkim podmuchu
wróblego zgiełku
w bryzach mew
w huraganach orłów
moc wiatru jest
wprost proporcjonalna
do ptasiego lotu
nieba pochowanego
za horyzontem
