Piotr Maur – sześć wierszy
- Mirek Drabczyk
- 31 paź
- 3 minut(y) czytania
profuzja bytów
wczoraj zgubiłem lewego buta
a chwilę później
znalazłem przyjaciela
to był dobry przyjaciel
dzielny mądry prawy
dużo lepszy niż but
ale zmarł
zostawił mi w spadku
trochę wspomnień
i całkiem sporo spraw
do przemyślenia
zostawił mi też buty
każdy od innej pary
dużo za duże
mocno zużyte
dwa lewe buty
teraz siedzę na ławce
próbując zapanować
nad wszystkimi
należącymi do mnie
rzeczami
siedzę i próbuję
uporać się jakoś
z osaczającymi
mnie bytami
bezprawie
żona podaje mi jabłko
a ja zastanawiam się
ile razy jeszcze
będę musiał odgrywać
tą smutną scenę
naszego upadku
ale nic nie mówię
tylko wgryzam się
w soczysty owoc
a potem słyszę
walenie w drzwi
i krzyki
„otwierać policja!”
ale nie otwieramy
to że jesteśmy nadzy
nie znaczy
że nie znamy
swoich praw
bojaźń i drżenie
nagle w supermarkecie
dostrzegasz starą kobietę
wspartą na balkoniku
ze zgrozą rozpoznajesz w niej
dziewczynę w której kochali się
wszyscy okoliczni chłopcy
łącznie z tobą
czasem tak właśnie
dowiadujemy się
o rzeczach o których
nie chcemy nic wiedzieć
zwykle to zadanie listonosza
zostawić wezwanie do urzędu
rachunki z krótkim terminem płatności
zaproszenie na ślub chrzciny pogrzeb
albo list polecony z zaświatów
ale tym razem jest inaczej
tym razem jest gorzej
ukryty za rzędem lodówek
spoglądasz w stronę przeciwną
lecz ceny produktów na półkach
też wprawiają w bojaźń i drżenie
***
i choć od lat żyjesz
jak buddyjski mnich
jak zatwardziały prepper
w otchłannych lasach
czy niedostępnych górach
gdzie jelenie o poranku
walą porożem w drzewa
a pstrągi wyskakują
ze strumieni wprost na patelnię
i choć żyjesz
tak cicho i spokojnie
jakby cię w ogóle nie było
i co nie wykluczone
być może naprawdę cię nie ma
bądź pewien
że w stolicy
bez względu na dzielącą was odległość
bez względu na jakiekolwiek względy
w niezliczonych urzędach zasiadają
bezwzględne typy którym to że żyjesz
swoim własnym życiem
spędza sen z powiek
nawet jeśli
co nie wykluczone
nie żyjesz
***
dobry fachowiec od PR sprawi
że będziesz chciał iść na piwo
z gościem którego normalnie
spuściłbyś w kiblu
jednakże bez względu na talent
tego facia od PR
i pierdolenie tego drugiego
obawa przed tym że kibel
mógłby się zapchać
jest tak naprawdę czynnikiem
determinującym
twój wybór
z nieznanych bliżej powodów
ten element pomijany jest
przez agencje sondażowe
a także sztaby wyborcze
ale ponieważ nieusuwalnym elementem
twojej tożsamości jest też przekonanie
że browar to jest to czego ci potrzeba
że browar to coś co ci się od życia należy
pomimo nawiedzających
serce umysł i żołądek torsji
pójdziesz spełnić swój obowiązek
a potem wypijesz do dna każde piwo
jakie nawarzy ci ten gościu z kibla
którego narai ci ten facio od PR
***
no kto jak nie ty?!
drogi laureacie
droga laureatko
kto inny?!
ta sytuacja nas niepokoi
ludzie nie są pewni
czy lepiej będzie taktownie
to wszystko przemilczeć
strategicznie przeczekać
czy jednak oburzać się
a jeśli tak
to jaki dać temu wyraz
więc kto jak nie ty?!
drogi laureacie
droga laureatko
kto inny?!
kto tym wszystkim
chochołowym duszom
wskaże właściwą drogę?
kto powie
co o tym wszystkim myśleć?
co czuć?
jak mocno?
jak długo?
kto jak nie ty?!
kto inny?!
drogi laureacie
droga laureatko
demokracja
praworządność
wolność
godność
miłość
równość
tolerancja
te tak nam wszystkim drogie
delikatne kwiaty
brutalnie deptane…
więc kto inny?!
kto jak nie ty?!
nie potrzebujemy wiele
byle co nas zadowoli
artykuł felieton notatka
uwaga na marginesie
podkreślenie
wskazanie palcem
poruszenie brwią
cokolwiek
drogi laureacie
droga laureatko
cały ten splendor
nagrody
stypendia
wywiady
cała ta chwała
to przecież
zobowiązuje
więc kto inny?!
kto jak nie ty?!

