To nie jest prosta sprawa – złożyć najprostsze nawet życzenia. Szczególnie – komuś bliskiemu. I gdy nam zależy, tak bardzo zależy, że od razu: wiatr w oczy i piach pod powiekami, prawda? Składanie życzeń jest trudne z tak wielu różnych powodów, że ręce opadają. A w gardle rośnie klucha. Czasem są to osobiste zahamowania, a czasem – społeczne fobie, chociaż w głośnym klubie, gdy od decybeli drży dance floor – to życzenia też mogą nie wybrzmieć właściwie. Na ratunek podąża nam nieśmiertelne 100 lat!
Głęboko zakorzeniona w polskiej tradycji, choć mające źródło w bizantyjskiej liturgii. To w ogóle fascynujące sprawa. Tymczasem 100 lat czasem wybucha zupełnie znienacka, gdy towarzystwo nie jest powiązane innym repertuarem, gdy nie wiadomo co powiedzieć, gdy tylko stukną kieliszki i.... 100 lat – zna każdy. Tylko w różnym tempie. Myślę o 100 lat przed tymi świętami, a dowód i powód – w podcaście.
Miłka O. Malzahn – zajmuje się filozofią oraz dźwiękiem. Jest dziennikarką, pisze książki z pogranicza gatunków, tworzy i publikuje piosenki, wykłada na uczelniach, prowadzi warsztaty. Łączy nieoczywiste nauki o myśli ludzkiej z oczywistymi ścieżkami dedukcyjnymi. Tworzy kanał podkastowy „Dziennik Zmian”, moderuje spotkania z artystami, podróżnikami, pisarzami, a najbardziej regularnie – prowadzi muzyczne programy w Radiu Białystok.