top of page

Mariusz Ropczyński – pięć wierszy



Z przestrachem

Siedzi samotnie przy stole,
patrzy z przestrachem na córkę;
widzi, jak bardzo staje się
do niej podobna.

Zgubi ją kiedyś
zbytnia wrażliwość,
brak wiary w siebie,
uległość.


Chcę wierzyć

Dziewczynka, na oko dziesięcioletnia, 
bawi się z psem na podwórku. Biega i klaszcze, 
nagle upada: leży tak chwilę bez ruchu, 
wreszcie na powrót rzuca się w wir zabawy. 
Chcę wierzyć, że szczęście dane jej będzie 
na zawsze.


W gorączce

Dwaj chłopcy bawią się w wojnę 
na plaży. Jeden z nich chwyta się nagle 
za serce, pada na piasek, 

nieruchomieje. „Trzeba mieć pecha, 
by umrzeć tak młodo”, śmieje się głupio 
ten drugi”. Czuję, jak włosy 

jeżą mi się nagle na karku. I chociaż to lato, 
gorąco jak w piekle, trzęsę się cały 
niczym w gorączce.


Juhas

Świąteczne zakupy w nowo powstałej 
galerii. Dawniej mieścił się tutaj 
bar „Juhas”. 

Nigdzie już później nie jadłem 
tak dobrych pierogów. 

Dlatego teraz oddałbym zaraz 
nowiutką konsolę za talerz firmowych z kapustą. 
Czuję ich smak na języku. 


Biały sad

Nad ranem spadł śnieg, przykrył deski 
werandy. Rodzice kłócą się głośno o sweter. 
Matka wciska go ojcu do ręki, 
chce, by go dzisiaj założył: „Żebyś mi później nie kaszlał 
po nocach”. Będzie go niańczyć 
niemal do śmierci.













Mariusz Ropczyński (ur. 1976) – laureat konkursów poetyckich im. Georga Trakla i Kazimierza Ratonia. Autor czterech zbiorów wierszy: Bez rezerwacji (2015), Kwestia wyboru (2017), Obfitość traw (2020), Lato w hamakach (2023). Publikował w czasopismach papierowych i wirtualnych, m. in. w „Odrze”, „Wyspie”, „Frazie”, „Akcencie”, „Wydawnictwie J”.

     Redakcja  Krzysztof Śliwka,  Mirosław Drabczyk
                        Ilustracje  Paweł Król 

  • Facebook
  • Instagram
bottom of page