top of page

Marcin Zegadło – / obraz / może / zawierać/ (Marta Eloy Cichocka)




„Obraz może zawierać..." - tekst, który czytamy, kiedy z jakiegoś powodu nie ładują się dane obrazu.

A zatem "obraz może zawierać" coś czego zawierać nie musi. Obraz, który może wyprodukować nasza wyobraźnia, sztuczna inteligencja, algorytm, przyszłość lub zrobiła to już jakaś przeszłość. Pochodzenie obrazu w takim wypadku znajduje się w we mnie, w tobie, w kimś, kto zderza się z symboliczną pustką - a może z obietnicą czegoś, co za chwilę nastąpi. 

Jednocześnie obraz przychodzi z jakiegoś "na zewnątrz". Obraz pochłania nas i stajemy się częścią obrazu. Jesteśmy jednym z miliona pikseli, które widziane z odpowiedniej odległości tworzą kolejne wizerunki kosmosów, które wirują tworząc niespokojną współczesność. Ta książka szczególnie dzisiaj wybrzmiewa złowrogo, bo to jest opowieść o końcach świata, które wydarzają się niepostrzeżenie.

A zatem, obraz może zawierać "miasto, niebo, słońce", "szkielet dorosłego", "rozsypane jabłka ", "oszklone hotele", "pomarańczową kurtkę mężczyzny siedzącego na rumowisku", "dwoje zabitych dzieci", "pięć tysięcy hełmów", "buty depczące półnagie oplute ciało". Obraz może zawierać "ekran który może zawierać...".

To zawsze są jakieś pętle. Uwikłania. To są historie, które lubią się powtarzać. To prawdopodobieństwa i fakty. Zmyślenia, mrzonki i historie, które wydarzyły się naprawdę, "wkurzone kobiety sfrustrowani mężczyźni wściekli przedsiębiorcy". Jest w tych wierszach zamknięty w porządek - chaos zdarzeń, jest w nich ostateczność losu tych, którzy codziennie budzą się i zasypiają, a później, kiedy "wzdrygnie się ziemia i połknie tysiące śniących ludzi" inni "czekają w nocy na śniegu dwie godziny zanim odważą się wrócić po ciepłe kurtki i buty". 

U Eloy Cichockiej światy wydarzają się równolegle. Jest w tych lirykach napięcie, które pojawią się w chwili oczekiwania. Coś ostatecznie zawsze wyświetli się na ekranie. To może być on lub ona, to mogą być ich dzieci, jej ojciec, czyjąś śmierć, rewolucja lub wojna. Jest tutaj atmosfera "złych wieści", jest wisząca nad nami ciemna chmura, a jednak żyje się, bo u Eloy Cichockiej życie tętni, pulsuje. Oddycha się tutaj rozpaczliwie chwytając powietrze, żeby zdążyć zrozumieć, zanim wszystko zniknie, ponieważ "obraz może zawierać" również pustkę po nas. To wybrzmiewa w tych wierszach. Z tym się jest i to we mnie "po tych wierszach" zostaje. Do tego chcę wracać, bo Eloy Cichocka w mistrzowski sposób łączy intrygującą formę z uważnym komentarzem do współczesności - reportażem z otchłani jaką jest życie "tu i teraz", z mroku jakim jest człowiek.

Konstrukcja tomu to niemal matematyczny układ tekstów, które chwytają w kolejne nawiasy, frazy zapętlajace się, następujące po sobie - tak jak następują po sobie doniesienia medialne - wbijają się w naszą świadomość. Dowiadujemy się że "(...) politycy spotykają się niszczą sobie schrony/ dzwonią do siebie robią sobie selfie tweetują że dziś są wielkie czasy i pora na wielkie poświęcenia/ bo jest nas tutaj już osiem milionów", innym razem "obraz może zawierać "(...) domy z ogródkami hamaki przedszkole" albo "(...) początki życia po horyzont/ morze atlantyk pacyfik (...)".

Wszytko jest petlą, domkniętym układem zdarzeń - zdaje się mówić autorka. Jest czymś w czym nie sposób dostrzec sensu, bo "obraz może zawierać kosmos który/ może zawierać ekran który może / zawierać obraz który nic nie zawiera/ niczego nie udowadnia nic nie znaczy" - "a łańcuch ten/ wielkiej lekkości/ zrobiony jest z hałasu"

Ta książka jest systematyzowaniem jazgotu, który generuje rzeczywistość - jakkolwiek ją rozumiemy. 

***

Poezji Marty Eloy Cichockiej towarzyszę od wielu lat i nawet jeśli jej nowy tom wierszy byłby jedyną wydaną przez nią książką, byłbym przekonany, że ta niezwykle utalentowana poetka, tłumaczka i fotografka, jest jednym z najcenniejszych zjawisk we współczesnej polskiej poezji i jest tak wbrew temu, co często nam czytelnikom próbuje się wmawiać. 
Sięgnijcie po tę książkę koniecznie.

/ obraz / może / zawierać/, Marta Eloy Cichocka, Wydawnictwo Lokator, Kraków 2023

Tekst opublikowany pierwotnie na stronie Księgozbiry: https://www.facebook.com/pogrzebwpapierach












Marcin Zegadło (ur. 1977) - poeta, recenzent, publicysta, autor 7 tomów wierszy, ostatnio wydał Martwe i Ozdobne (2022), ósmy tom wierszy ukaże się na początku przyszłego roku. O książkach pisał do „Gazety Wyborczej” i „Newsweeka”.

     Redakcja  Krzysztof Śliwka,  Mirosław Drabczyk
                        Ilustracje  Paweł Król 

  • Facebook
  • Instagram
bottom of page