Magdalena Łubkowska – trzy wiersze
- Miroslaw Drabczyk
- 27 lis 2024
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 28 lis 2024
nie wchodź do lasu
mówili
nie wchodź do lasu
drzewa zamkną cię
w swoich ramionach
opuszkami gałęzi dotkną
każdego miejsca na twojej skórze
szeptem rozleją cierpkie słowa
między tkankami
czerwienią snów zostaną ci w głowie
nie wchodź do lasu
mówili
noc nie zostawia śladów
po tamtej stronie lasu
niezagojone rany
wypełzają spod kamieni
jak węże
sny pocięte na kawałki
rozpuszczają się na języku
wiatr łamie ciszę
i skrzydła białych ptaków
(czarne zawsze były silniejsze)
noc nie zostawia śladów
las milczy
kiedy patrzy pod światło
nigdy nie widzi końca
Linie papilarne
Mówili, że nie jest stąd (tylko z miasta),
że płacze nocami i ciągle drżą jej ręce.
Często siedzi przed domem z ciszą
zawiązaną wokół szyi i ustami
zasznurowanymi przed tym, co nieznane.
Resztki strachu przechowuje pod paznokciami.
Zagubiony uśmiech wpada w oczy jak piach
i szybko spływa na ziemię.
Kiedy wyprowadzi się na dobre, zostaną po niej
filiżanka z różą, dwie wsuwki do włosów,
książka z zagniecionym rogiem i zielony koc
na poręczy ulubionego fotela.
Zostaną linie papilarne na starych fotografiach.
I pamięć zdarta do krwi.
