top of page

Lidia Karbowska – pięć wierszy



Wiosna


Komu moje ciało, komu moją krew?


Bzy kwietniowe


Łapię ostrość na kwiaty. Łapię ostrość
na to, co pod nimi: rozpacz
zdewastowanej Ziemi. Ale kwiecień, kwiecień.
Bzy kwietniowe i kwiaty wiśni.

Piękny jest bez, który wróży złe,
złowrogie piękno dotyka mnie bardziej.


***

Dwa Jezusy, jeden biały, drugi czarny.
Na drzewie, które
przeżyje nas wszystkich.

Albo spłonie z naszej ręki.


***

Upał. Tłum. Stoisko mięsne, 
obok krzyż. Zastyg. 
Nic do zbawienia. Wszystko w zapachu – 
perfum, potu, mięsa.


Czy Marilyn Monroe ruchała się w bramach?

M. próbuje to googlować, ale ja nie muszę, ja wiem – szkło w ranę cipy, głęboko, najgłębiej.










Lidia Karbowska (ur. 1995) – bywa poetką, bywa dramatopisarką. Studiowała filozofię, ale nie umie w Kanta. Wciąż studiuje, tym razem sztukę pisania. Mieszka pod Poznaniem. Wydała zbiór wierszy otrzymane (2023), a jej dramaty znalazły się m.in. w antologii Młod(sz)a Polska (2021) i w „Dialogu Puzyny” (2023). 

bottom of page