Leszek Pułka – dwa wiersze
- Mirek Drabczyk
- 29 maj
- 1 minut(y) czytania
Lato w Cagliari
poza nadmorskim korso
nawet najwytrawniejsi geodeci
nie wyznaczyli tu ulic
które są poziome
przekonany
że czas i przestrzeń
są niepodległe
instrumentom mierniczym
idę zawsze pod górę
lub w dół
przesłaniając oczy
lub wielbiąc
płatki twoich uszu
łaskotane światłem
jak kwiaty magnolii
zamykając dendrologiczną aplikację
z wolna unosząc głowę
pytam nieznanych drzew
czy jest dla nas miejsce
w ich snach
chwilę później
nieopatrznie płosząc kota
łowcę ptasich piórek
rozumiem jesień
niebawem
i tak wszystko zrówna
do szelestu
Psie kolory
A co by było
gdyby pieski
ogon miały
niebieski
Białki
Czarusie
Śnieżynki
Pinezki
uszy sterczące
a ogon
niebieski
Pikusie
Klopsy
Kropki
i Kreski
jęzor różowy
ogon
niebieski
I tylko latem
Gdy łąki złocone
może się zdawać,
że są zielone
Potem na powrót
aporty
skoki
i arabeski
poduszki łap czarne
ogon
niebieski
Na nic
pretensje
gwizdy
szczekanie
ogon niebieski
i tak już
zostanie
