top of page

Catherine Coy – wiersz  

  • Mirek Drabczyk
  • 27 cze
  • 1 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 29 cze



Modlitwa za przedmieścia 

Niechaj będą bezpieczni jak ich domy w szeregu
jak ludzie czekający, aż coś się w końcu wydarzy.

Niechaj będą jak puste pudła
Bardziej ciaśni niż karton na mleko.

Niechaj zachowają dla siebie ten kawałek trawnika
Między chodnikiem i krawężnikiem

skrawek przestrzeni by oddychać, ale tylko tyle
by odseparować to co wzięli na kredyt

od tego, czego pilnuje miasto.
Niechaj im będzie dane zachwycać się swoim adresem

uliczek nazwanych ku czci drzew i kwiatów
albo kobiet. Niechaj pamiętają wszystko wszystkim

ale nie odezwą się słowem. Oby ich drzwi frontowe puchły
i kurczyły się od zmian pogody.  Niech się zamkną.
    
przełożył Jerzy Bartonezz



fot. Bill Owens
fot. Bill Owens



Catherine Coy – po studiach magisterskich na Uniwersytecie Columbia w 1997 roku objęła stanowisko dyrektorki programu Poets House, poprzedzone dwuletnim wolontariatem i pracą asystencką. Do Nowego Jorku przeprowadziła się z Chicago, mając już tytuł licencjata z języka angielskiego uzyskany na Uniwersytecie Chicagowskim. Jej wiersze ukazały się w „The Paris Review”.

     Redakcja  Krzysztof Śliwka,  Mirosław Drabczyk
                        Ilustracje  Paweł Król 

  • Facebook
  • Instagram
bottom of page