top of page

Bartosz Konopnicki – pięć wierszy



Fragmenty

Mówili by być 
dobrej myśli
jakiejkolwiek 

w kawałkach
jak tysiące podstawowych elementów 
pamięć której już nie 

nawet sztuczna inteligencja 
lub wszelka inna
nie daje odpowiedzi 

masz wyschnięte usta
brak słów 
noc zagryzła 
kolejny dzień


Boję się

Pamiętasz jak 
całowaliśmy się na ulicy 
nie zważając na tłumy 
przechodniów 

mówiłeś że cały świat
jest obok
to tylko chwila
to nie my

został po tobie 
tylko ten kubek
tak bardzo boję się go 
stłuc 


Pytania

Znów mówią o ciemnej materii
tym razem o lustrze

układasz klocki
tak te drewniane 
które podarowała ci matka

układasz także
plan swojego pogrzebu
tym razem wedle własnego wzoru

mówią że ciemna materia może
wymagać kolejnego wymiaru
jest on lustrzanym odbiciem tu i teraz

czy tam
gdziekolwiek to jest
będą ciemne klocki


Błękit

Te bańki mydlane gdy biegałeś po podwórku
lub polu w zależności od regionu 
jak kartki z codziennego kalendarza którego
dziś już nikt nie używa 

właśnie dowiedziałeś się o kursach uwodzenia dla zamkniętych w sobie
w szarych blokach z metalowym płotem 
plac zabaw to kwadrat z odrobiną piasku znad morza 
lub żwirowni

ekran wypala ci źrenice oczu
błękit to taki narkotyk
w którym się topisz 


Zaskoczenie

Wystarczy że wsiąkniesz 
z ołówkiem w 
ręce 

narysujesz kształty
snu który nieoczekiwanie 
nadszedł 

zastrupowane jutro
przywita się 
ciszą 





Bartosz Konopnicki (ur. 1984) – absolwent Uniwersytetu Zielonogórskiego. Publikował między innymi w „Helikopterze”, „ProLibris”, „e-elewatorze”, „Poezji na każdy dzień” „sZAFie”, „Post Scriptum”. Publikuje w antologiach poetyckich, między innymi w ramach projektu Czytam Wasze Wiersze, Znów wystawimy twarz do słońca czy Poezja po zmierzchu. Dotychczas wydał cztery tomy poetyckie: Rozszczelnienie (2013), Skrawki (2015),  Wagony do ciszy (2019) i  Jak te manekiny (2022). W wolnej chwili fotografuje i jeździ rowerem. Mieszka w Krakowie.
fot. Maria Piękoś - Konopnicka

Comentários


bottom of page