Almudena Sánchez – cztery wiersze
- Mirek Drabczyk
- 28 mar
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 29 mar
Trucizna
Gram na pianinie tak, byś słyszała,
do-re-mi-fa-sol
a twoja duma elektryzuje
rękawice do cięcia.
I z materiału rękawic
wystrzeliwuje błyskawica,
która przecina na dwie części cyprys,
palmę i znudzonego kaktusa.
Tyle ogrodu
dla tak małego katharsis.
Jeśli połknę twoje nasiona
z dawką lekarstwa,
to po to, by coś zakwitło
w moim żołądku:
magnolia.
Rozmawiałam z moimi wnętrznościami:
są gorsze od mojej głowy,
kiedy wyobraża sobie ekosystemy
i stada szpaków
latające dookoła.
Któregoś dnia zobaczyłam zielsko
nie do udomowienia.
Było piękne wśród tej całej schludności.
Oby tylko hipnotycznie czuwał nad nami wąż,
a my będziemy bierne,
trochę nastroszone,
dzielące się tym dzikim terrorem.
Tryptyk tego co nie
Trzy rzeczy nigdy się nie skończą.
Wojna.
Pragnienie.
I matka.
Dziedzictwo
Z moich gestów, które wymyślam, by się odróżnić od twojego roztargnienia oraz trzepotania, wyłaniają się nieprzerwanie twoje gesty. I zmieniam ekspresję twarzy, i maluję zmarszczkę na czole a ukośną na profilu, i unoszę łukowate brwi a żuchwę dociążam, chociaż wiem już, co się stanie z moją twarzą, kiedy skończę pięćdziesiąt lat: stopi się i będę musiała uwydatnić kości policzkowe, stawiać się w tych miejscach, które obiecują symetryczną doskonałość w niezadowolonej pozie. Chcę wierzyć, że mrugałam inaczej, i że płakałam inaczej patrząc w kosmos, i że kochałam się w inny sposób, żarliwiej i rytmiczniej. I cała ta mowa jest tylko z jednego powodu, z wiecznej niewygody, bo gdy napadają mnie słowami „przypominasz bardzo swoją matkę”, nie mam żadnej odpowiedzi poza oczywistą, nieśmiałą, być może niedorzeczną „no tak, ale nie jestem nią”.
Słownik rodzinny
Synonim słowa matka:
nie ma.
przełożył Paweł Orzeł
